wtorek, 29 kwietnia 2014

Kamila wierzy w cuda

No TA to jednak ma marzenia...Niech Cię Kamila...Naprawdę - Coś Ty brała? Żeby aż coś takiego stworzyć? Normalnie chyba na jakiś cud liczysz...Ale Ok. Proszę bardzo...Przeczytajcie sami. Już nie komentuję hehe.
A więc, Kamila podała mi ostatnio swoje notatki, w których bardzo skrzętnie i skrupulatnie określiła jakiego mężczyznę chciałaby mieć przy swoim boku -  innymi słowy jakiego sobie wymarzyła...
Aczkolwiek ja osobiście...ok ok -  już nic nie mówię...hehe .No ciężko się powstrzymać :)
Mężczyzna dla Kamili to taki, który budzi ją ciepłym spojrzeniem i dobrym słowem, dla którego chciałaby wstawać z uśmiechem i robić mu śniadania a on uczestniczyłby z nią w przygotowywaniu posiłku, bądź też pożądliwie obserwował jej ruchy. Chciałaby, aby słuchał jej ze skupieniem jak mówi o swojej pracy, koleżankach czy zakupach, zadawał interesujące pytania nawiązujące do rozmowy i był w dodatku tą rozmową zainteresowany. Umiał z nią cierpliwie chodzić po sklepach pomagając jej i doradzając w wyborach sukienek. Umiał zadbać o dom i był zaradny na tyle ,aby nie musieli specjalnie martwić się o swój byt, a jakby nastały jakieś niespodziewane kłopoty, umiał szybko i bez nerwów im zaradzić. Jeśli problemy dotyczyłyby Kamili miał na tyle pomysłów aby umieć wyjść z tych sytuacji. Był cierpliwy i skupiony i na pracy i na obowiązkach domowych i przede wszystkim na niej. Dbał zarówno o harmonię w związku jak i o relacje z przyjaciółmi i rodziną, gdzie potrafiłby na poziomie zachować się i znać swoje możliwości jeśli chodzi o % i umieć w porę przerwać ich spożywanie. Powinien być tolerancyjny i wyrozumiały zarówno dla innych charakterów jak i dla ciężkich tzw. kobiecych dni i ZNP.  Musi mieć pomysły na spędzenie każdego dnia i ewentualną alternatywę jakby plan A nie wypalił. Liczyć się z jej zdaniem i nie krytykować, ale chcieć o tym  na spokojnie porozmawiać i przedyskutować temat.Wieczorami da spokojnie poleżać dobrą godzinę w wannie z pachnącymi solami i  relaksującymi maseczkami obmyślając plan na lekkostrawną kolację i dobry film przy lampce wina. Musi zrozumieć też babskie ploteczki czy to przez telefon czy przy babskich spotkaniach i nie zadawać żadnych pytań , zostawiając kobiecie jej przestrzeń i prywatność. W łóżku umieć być chwilami delikatny ale też umieć poprowadzić sytuację tak aby kobieta czuła się komfortowo w każdej intymnej scenie i  umieć słuchać jej potrzeb. Jak widzi, że coś się niepokojącego dzieje w ich relacjach, zainteresować się i umieć o tym porozmawiać. Być elastycznym na tyle aby dopasować się do danej sprawy i chcieć na bieżąco omawiać zdarzenia. Być ze swoją kobietą szczerym i uczciwym dbając o wspólne dobro i związek.  Jeśli zrozumie i chce odejść z jakichś powodów powinien zachować się jak mężczyzna i przedstawić swoje niezadowolenie i umieć taktownie zakończyć ewentualny związek.

No tak...tego właśnie chciałaby Kamila dla siebie i większości narodu damskiego...Eh...
Niestety jak dla mnie bardzo przelukrowane Kama i niestety nie do zrealizowania...Poprostu taki ktoś nie istnieje i chyba raczej nie spotkasz kogoś takiego na swojej drodze.
Przepraszam...brutalne ale prawdziwe...

wtorek, 15 kwietnia 2014

Wspieraj mnie Franciszku

Dzisiejszy post jest oficjalnym apelem Eweliny do swojego męża Franciszka. Są małżeństwem już 10 lat, niemniej jednak cały czas ciężko im się porozumieć w niektórych sprawach. Wiadomo, że etap docierania się jako pary mają za sobą i wiele spraw już sobie naprostowali,  jednak zawsze jest jakieś ALE. Tu skupimy się na prośbach, czy pobożnych życzeniach Eweliny. Tak jak w tytule chodzi tu o wsparcie w sytuacjach życiowych, ważnych, ale i codziennych obowiązkach. Kobieta ze wszystkimi sprawami finansowymi czy urzędowymi  musi radzić sobie sama. Chciałaby aby choć jedną z takich spraw umiał, bądź też chciał załatwić Franek. To już nie chodzi nawet o formalne załatwienie jakiejś sprawy, ale pójście z nią do jednego czy do drugiego urzędu i doradzenie czegokolwiek, jak jest taka potrzeba. Jak wiemy często mamy do czynienia z różnego rodzaju instytucjami czy bankami, które nie rzadko nas do siebie wzywają i czegoś od nas chcą. Franciszek nawet nie jest zainteresowany takimi pismami i od razu przekazuje kopertę żonie wierząc ,że ona się tym jak zwykle zajmie. Idzie biedna kobieta do takiego urzędu, stoi w tych kolejkach i tłumaczy czy wyjaśnia jakąś niejasność, a mąż wiedząc przecież ,że była ,nie zada choćby jednego pytania co to właściwie było, i czy sprawa została rozwiązana pozytywnie. Tak jak na etapie załatwiania formalności dziewczyna zostaje z tym sama,  to podobnie jest w pójściu na wywiadówkę do szkoły dziecka, załatwianiem korepetycji czy zajęć dodatkowych. No niestety Ewelina nie ma lekko w tym temacie, bo nie ma wsparcia ze strony bliskiej osoby, a na to bardzo by liczyła. Ważne jest aby rzeczy, które dotyczą obojga partnerów były rozwiązywane i załatwiane przez właśnie tą dwójkę. Kobieta potrzebuje czuć ,że nie zostaje ze wszystkim sama a osoba która żyje z nią jest gdzieś sobie obok i nie uczestniczy w ich życiu tak jakby tego chciała. Post ma charakter delikatnej uwagi w kierunku Franciszka , ale i nie tylko. Myślę, że jest więcej takich niestety mało zaangażowanych panów w również przecież w swoje życie, gdzie sprawy urzędowe nękają nas codziennie. Panowie, dlaczego Was to nie interesuje, przecież nie dopilnowanie takich rzeczy grozi  nieraz poważnymi konsekwencjami. Jakby Wasza kobieta tego nie załatwiła albo przypadkiem raz zapomniała, to były by oczywiście wielkie pretensje do niej. Tak więc mój apel i prośba... Franku do Ciebie...wspieraj Ewelinę bo bardzo Ciebie potrzebuje ;)